Wraz z Mamuśką postanowiłyśmy wypróbować herbatki ,które mi przysłano .
W związku że wypróbowałyśmy dwie ,a nie chciałabym łączyć dwóch recenzji w jednym poście podzielę posta na dwie części.
Zaczniemy od herbatki którą wybrała sobie moja M ;)
Herbatki nie zawierały opisu składnikowego,ani smakowego dlatego jeszcze trudniej nam było opisywać
całość no ale sami spójrzcie co z tego wyszło.
Zachowywałyśmy się jak wyrafinowane smakoszki .
Moja mama stwierdziła tak :
Herbata Funkcyjna Afrodyzjak posiada bardzo mocny smak imbiru, wyczuwalny cynamon ,kawałki tartego imbiru i goździki .
Posmakowała jej , ja raczej nie przepadam za mocnym smakiem.
Pyszna
herbata na bazie Catuaby, który jest jednym z najsilniejszych
afrodyzjaków, nie wywołującym żadnych skutków ubocznych. Działa
antydepresyjnie, antybakteryjnie i przeciwzapalnie, stymuluje układ
nerwowy, poprawia krążenie ale przede wszystkim zwiększa libido.
Skład: catuaba, skórka róży, czarna porzeczka, hibiskus, cynamon, imbir, goździk
Temperatura parzenia: 100°C
Dopiero teraz sprawdziłam skład na internecie i powiem wam ,że taka zabawa jest najlepsza.
Większości surowców nie poznałyśmy , a dzięki temu jeszcze bardziej interesował nas smak.
lubię ich herbatki ;)
OdpowiedzUsuńTo też nie dla mnie, nie lubię imbiru ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie średnio przepadam za herbatą, a jeśli już to o jakimś delikatnym smaku ;)
OdpowiedzUsuń